Autor Wiadomość
134pl
PostWysłany: Pią 13:27, 12 Lip 2019    Temat postu:

Bardzo ładny, ale dziwne
aaa4
PostWysłany: Wto 15:40, 16 Sty 2018    Temat postu:

Zaspani podrozni nie okazywali zdziwienia, mieli przeciez prawie dwa lata, zeby przywyknac. Ostatecznie nie dzialo sie nic, co zaklociloby zasady, dzieki ktorym swiat funkcjonowal jak nalezy. Owszem, moze juz przestali wierzyc w koniec wojny, nim opadna liscie, ale nadal poslusznie poddawali sie koniecznemu rygorowi.

Tyle ze teraz nic juz nie bylo tak latwe, jak dawniej. Przedtem, zanim rozbrzmialy sierpniowe salwy, mozna bylo wjechac do portu wedle zyczenia - zeby podziwiac stocznie marynarki wojennej, stocznie torpedowcow, przespacerowac sie Kaisersbrucke, a poznym popoludniem pojechac koleja do Jeveru na podboj tamtejszych bierhofow. Wojenna obsesja skonczyla z tymi rozrywkami, a Wilhelmshaven zamieniono w fortece, z regularnymi posterunkami na granicach i flotylla patrolowych kutrow, pilnujacych, by wrog z sasiedniego akwenu nie krecil sie w poblizu dokow czy kotwicowiska. Wjechac i wyjechac z miasta mogli jedynie wybrani podrozni, wyposazeni w odpowiednie dokumenty. Naturalnie ochotnikom i uzupelnieniom raczej nie czyniono wstretow, w koncu zwykle podrozowali w jedna strone.

Przez okno Johann dostrzegl, ze kilka osob bez zwloki wysadzono, ale zolnierze nie obchodzili sie z nikim szorstko. Widac uznali, ze koniecznosc czekania na pociag w przeciwna strone na tym pustym polu bedzie wystarczajaco upokarzajaca kara. Gdy przyszli do Johanna, nie drgnal, poki nie zasalutowali.

-Dokumenty do kontroli - odezwal sie ten w srodku, w glosie pobrzmiewal jeszcze niedawny sen.

Mimo znuzenia Johann sie zdziwil. Zaspany i na sluzbie?

Mial przed soba trzech zolnierzy, chociaz o tej porze i w takim swietle niewiele zdolalby o nich powiedziec. Tych z tylu w ogole nie widzial, a prowadzacy ich niski podoficer wyroznial sie tylko obfitym, zadbanym wasem. Przekartkowal zapisane strony pospiesznie, ale uwaznie, bo nagle zamarl z zaskoczenia. Przychylil lampe blizej, az swiatlo padlo na niemal calego Johanna - i krzyz. Wymamrotal cos pod nosem, zlozyl energicznie plik kartek i oddal wlascicielowi.

-Wszystko w porzadku - rzucil tylko, po czym zasalutowal, tym razem bardzo starannie.

Poszedl ze swoimi przybocznymi dalej, a Johann odprowadzil go wzrokiem. Kole
Adam_Mafisz
PostWysłany: Wto 15:31, 24 Kwi 2007    Temat postu:

To głosuj Razz
Dedeks
PostWysłany: Wto 15:31, 24 Kwi 2007    Temat postu:

Mi się podoba Very Happy
dzięki, że umieściłeś ankietę Very Happy
Adam_Mafisz
PostWysłany: Wto 15:24, 24 Kwi 2007    Temat postu: Ankieta 1

Ankieta nr 1

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group